Świeże wiadomości z naszego Rządu:
przyjęto Krajowy Program Rozwoju Ekonomii Społecznej. Ma to wiązać
się z utworzeniem 35 tysięcy nowych miejsc pracy. Tysiące
inicjatyw lokalnych ma też otrzymać wsparcie.
Program dotyczy podmiotów ekonomii społecznej, czyli stowarzyszeń, fundacji, spółdzielni socjalnych
itp. Zakłada się, ze te organizacje będą głównym wsparciem dla
osób potrzebujących pomocy, mają też doświadczać usług
użyteczności publicznej.
Rozwój ekonomii społecznej ma opierać
się na trzech filarach: politycznym społecznym i przedsiębiorczym
Wiąże się to z promocją ekonomii społecznej, zmianą przepisów
dotyczących zakładania nowych organizacji, pożyczki i dotacje dla
początkujących.
W planach jest stworzenie wspomnianych
już miejsc pracy, utworzenie tysięcy nowych organizacji
obywatelskich i wsparcie inicjatyw już istniejących. Zyskać mają
Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości, w których powinno
powstać 100 przedsiębiorstw społecznych. Poza tym, w 12
województwach uruchomione mają zostać mikrogranty dla młodzieży.
Budżet programu na lata 2014-2020
szacuje się na prawie 3 miliardy złotych. Na kwotę składają się
środki unijne, ale też wydatki z budżetu państwa.
Cele są piękne i optymistyczne.
Tysiące nowych miejsc pracy, rozwój działalności lokalnej, walka
z biedą i bezrobociem, integracja społeczeństwa, nowe
przedsiębiorstwa, programy dla młodzieży... Sporo tego. Mam jednak
pewna obawy co do tego, czy te piękne cele zostaną zrealizowane.
Niestety, miałem okazję zaobserwować na kilku przykładach, że
spora część pieniędzy przekazywana organizacjom społecznym
marnuje się albo trafia nie tam, gdzie powinna.