wtorek, 10 lutego 2015

Pracownik - tryb czy najważniejsze koło gospodarki?



Jako człowiek zawsze zainteresowany ekonomią zawsze gdzieś obijały mi się ekonomiczne konferencje czy to w Krynicy czy to w Ciechocinku, ale ostatnio dowiedziałem się, że już od ponad dwudziestu lat takie spotkania odbywają się także w Toruniu... Taką konferencję nazwano w tym roku "Welconomy", a piszę o niej, gdyż chciałem podzielić się pewnym spostrzeżeniem... Wpadło mi ono do głowy tuż po przejrzeniu programu tej "imprezy".

Welconomy to ekonomiczna konferencja, która odbywa się w Toruniu.
Welconomy to ekonomiczna konferencja, która odbywa się w Toruniu.


Wyobraźcie sobie, że polskiej sławy ekonomiści będą tam bowiem dyskutować między innymi o sytuacji pracowników w firmach i korporacjach z... socjologicznego punktu widzenia! Naprawdę dość ciężko w to uwierzyć, bo przecież od lat nie pamiętam, żeby kogokolwiek w ogóle obchodziło co dzieje się z pracownikami, gdy są eksploatowani. A tymczasem jeden z organizatorów i były minister powiedział w jakiejś gazecie, że przy dzisiejszej pracy, niektórzy są już w wielu trzydziestu lat wypaleni do cna, zwalnia się ich za brak wyników i zatrudnia nowych... Z punktu widzenia ekonomicznego? Bardzo dobrze! Nic tylko bić brawa! A tutaj ku mojemu zaskoczeniu (podobno) okazuje się, że ekonomiści widzą problem i nowe trendy są takie, by firmy bardziej dbały o pracowników, dawały im wolne, dłuższe urlopy i tak dalej i tak dalej...

Tutaj do głowy przychodzi mi także przykład któregoś ze skandynawskich państw, które wprowadziło (bez szkody dla ekonomii i gospodarki!) sześciogodzinny dzień pracy. Wszyscy w urzędach dostaną tyle samo pieniędzy i jak się okazało, pracując tylko sześć godzin są tak samo efektywni (bo nie przesadzajmy, że bardziej), niż jak gdyby pracowali po osiem godzin.

Jest nadzieja w sercu! Chociaż jest też obawa, że to tylko czcze gadanie, a Polscy przedsiębiorcy dający prace są po prostu zbyt chciwi. Poza tym jeżeli mówimy dopiero o „trendach” to wiecie jak to jest – „trendy” do naszego kraju docierają z kilkunastoletnim opóźnieniem…

Słupki, słupeczki...

Słupki, słupeczki...