Będąc na fali afer, dziś opowiem wam o "Horsegate". Skandal nie dotyczy piosenkarzy, ale jedzenia. Choć afera miała miejsce dwa lata temu, warto o niej przypominać...
A może słyszeliście
o Horsegate”? Jeśli oglądacie TV i macie dobrą
pamięć, to z pewnością tak. Sytuacja miała miejsce w 2013 roku
w Wielkiej Brytanii. W produktach zaklasyfikowanych jako wołowina
wykryto... koninę. Oszustwo ujawnił Irlandzki Urząd ds.
Bezpieczeństwa Żywności, a miejscem akcji okazały się
supermarkety Tesco. Jednym z „fałszywych” produktów był
hamburger „Everyday Value” zawierający 29 procent
koniny.
Dochodzenie doprowadziło do usunięcia ze sprzedaży około 10
milionów burgerów. Sprzedaż produktów spadła w Wielkiej Brytanii
o prawie 50 procent.
Afera ma jednak podwójne dno. Sęk w tym, że Brytyjczycy,
to naród, który kocha konie. Może i nie jest to ten typ
uwielbienia, jakim Egipcjanie darzyli koty w Starożytnym Egipcie,
jednak mieszkańcy wysp mają ogromny respekt do tych zwierząt.
Takich sytuacji jest znacznie więcej. Weźmy chociażby Polskę i sól spożywczą, którą, być może ja czy ty, zajadałeś się ze smakiem razem z pomidorem i ogórkiem. Pamiętacie? Na pewno...
Powyższe sytuacje, a pewnie było ich więcej, pokazują jak niewiele wiedzą ludzie o tym co jedzą i jak dalekich manipulacji mogą dopuścić się producenci żywności. W zasadzie cały ten system spożywczy opiera się na zaufaniu. To trochę jak z polityką. Nie brzmi to optymistycznie, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz